reklama

Ponad dwie i pół godziny gry i radość siatkarek Energetyka

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Piotr Rychter/archiwum

Ponad dwie i pół godziny gry i radość siatkarek Energetyka - Zdjęcie główne

foto Piotr Rychter/archiwum

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Siatkówka Siatkarki Enei Energetyka Poznań walczą o awans do fazy play-off pierwszej ligi. W wyjazdowym spotkaniu z MKS-em Copco Imielin były bliskie wygranej za trzy punkty, bo prowadziły w setach już 2:0. Skończyło się na dwóch punktach, bo poznanianki zwyciężyły po tie-breaku.
reklama

Kto prowadzi 2:0 i  nie wygrywa 3:0, ten przegrywa w tie-breaku. To powiedzenie tym razem się nie sprawdziło. Siatkarki Enei Energetyka Poznań po pierwszych dwóch bardzo dobrych setach, w których dominowały na parkiecie prowadziły 2:0 (25:22, 25:18), ale spotkania nie przegrały.

W pierwszych dwóch partiach w poznańskim zespole dobrze funkcjonowała zagrywka, skuteczne były Zofia Sobanty i Wiktoria Niwald. Podopieczne marcina patyka odrzuciły rywalki od siatki i popełniały zdecydowanie mniej błędów. W trzeciej partii  grający w osłabieniu beniaminek rozgrywek wrócił jednak do gry. Wykorzystał mały kryzys Energetyka i zachował więcej zimnej krwi w końcówce. Przy stanie 22:22 najpierw MKS Imielin zdobył punkt z ataku, a następnie zatrzymał blokiem Wiktorię Niwald.

To dodało skrzydeł gospodyniom meczu, które w czwartym secie zagrały koncertowo, prowadząc już 22:15. W końcówce poznanianki odrobiły kilka punktów, ale przegrały 19:25 i potrzebny był tie-break. Do stanu 12:12 decydująca partia była wyrównana. Wtedy błąd po stronie MKS popełniła w ataku Patrycja Wardęga, a następnie Energetyczne zatrzymały blokiem Natalię Pustelnik i miały piłkę meczową. MKS przy pierwszej się wybronił, ale w drugiej atakiem z lewego skrzydła punkt zdobyła Zuzanna Bury i Energetyk wygrał 15:13. 

To wcale nie był taki oczywisty mecz, jak mogło się wydawać. Wygrywałyśmy już 2:0, ale nasza gra falowała. Najważniejsze, że na koniec to my cieszymy się z wygranej. Walczymy o każdy punkt, bo sezon się jeszcze nie skończył. Jesteśmy bardzo młodym zespołem, udaje nam się to wykorzystywać, chociaż czasami zdarzają się nam potknięcia. To zrozumiałe, bo przecież cały czas zbieramy doświadczenie

- powiedziała Zofia Sobanty, MVP spotkania. 

Siatkarki Energetyka dopisały ważne dwa punkty. W tabeli pierwszej ligi wciąż zajmują 11. miejsce, ale do ósmej Legionovii tracą tylko punkt. W następnym spotkaniu poznanianki zagraja na własnym parkiecie, a rywalem będzie Wieżyca 2011 Stężyca. Mecz może okazać się kluczowy, bo przeciwniczki mają tylko punkt więcej i też walczą o play-off. Mecz w sobotę o 14.30.

MKS Copco Imielin - Enea Energatyk Poznań 2:3 (22:25, 18:25, 25:23, 25:19, 13:15)

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama